wtorek, 1 października 2013

Fjorda na canoe


Zacznijmy od tego że Fjorda nie jest tym samym co Fjord. Fjorda jest kompleksem jezior gęsto połączonych ze sobą. Wysepki na jeziorach tworzą malowniczy krajobraz. Zwykle są zarośnięte różnym zielskiem, drzewami i krzaczkami jagód. Co było niesamowitym zaskoczeniem ale krzaczki te nadal owocowały. Jak to we wrześniu, w Norwegii jagody?...A jednak. Do tego w takich ilościach i tak przepyszne, że można by usiąść w jednym miejscu, zrywać je z krzaczka i jeść i jeść. Nie jeden z nas, chętnie tak spędziłby dalszą cześć dnia gdyby nie to że reszta ekipy zaplanowała już dalszą drogę i nadszedł czas na ponowne odkotwiczenie canoe.



Pojechaliśmy tam z Klubem-Zdobywców, do którego od niedawna należymy. Płynęliśmy w kilka canoe, a wiadomo im więcej osób tym zabawniej. Także zapowiadał się bardzo udany weekend.



Canoe to takie duże kajaki, z płaskim dnem i raczej ciężko byłoby w nim pływać samotnie. Wiosła są przystosowane raczej do romantycznych wycieczek we dwoje niż samotnych wypraw (chyba że sklei się je taśmą, co opatentował jeden z naszych współtowarzyszy) 

Nastawialiśmy się na 2 dniowy wyjazd, z noclegiem pod namiotem, na którejś z wysp Fjorda, dlatego też wzięliśmy ze sobą cały mandżur, prowiant i wodę. Całość wraz z drewnem na ognisko idealnie zmieściło się w canoe.


Samo spokojne wiosłowanie i płynięcie po wodzie było niezwykle relaksujące i mnie w pewnym momencie zaczynało troszkę nudzić. Nadrabiały jednak widoki które trzeba przyznać były rewelacyjne. 


Po tak resetującym popołudniu, przyszedł czas na ognisko i pieczonki w jakże doborowym towarzystwie. 

Zdjęcie pożyczone od P.N.
Choć ognisko okazało się wisienką na torcie a nie samo pływanie po jeziorach, weekend był bardzo udany.

Info praktyczne:
-Fjorda znajduje się 100km na północ od Oslo 
-Wypożyczenie canoe na 36h kosztuje 480 koron za sztukę. My płaciliśmy mniej ze względu na wypożyczoną ilość(6sztuk) W jednym mogą płynąć 3 osoby jednak stabilniej płynie się w 2
-Nocleg jest bezpłatny, śpi się na dziko wybierając wysepkę wg gustu. Niektóre wysepki są prywatne i tam raczej się nie rozbijamy ale ta kwestia jest raczej jasna.
-Przed wyjazdem dobrze jest zaopatrzyć się w cały prowiant, ponieważ po drodze nie ma sklepów, nie wspominając już o samych wysepkach. Podobnie sprawa wygląda z wodą, trzeba wziąć ze sobą zapas wody pitnej. 
-Dobrze jest zapakować rzeczy do nieprzemakalnych worków, u nas wystarczyły czarne worki na śmieci obwiązane taśmą klejącą. W razie wywrotki takie czarne worki ciężko będzie odnaleźć więc może warto mieć jakąś odblaskową taśmę klejącą.
-Samo pływanie canoe pozbawione jest ekstremy, większego wysiłku, jest to bardzo relaksacyjny wyjazd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz